Po wieku masowego bezrobocia: Przyszłość pracy P7

KREDYT WZROKU: Quantumrun

Po wieku masowego bezrobocia: Przyszłość pracy P7

    Sto lat temu około 70 procent naszej populacji pracowało w gospodarstwach rolnych, aby wyprodukować wystarczającą ilość żywności dla kraju. Dziś odsetek ten wynosi mniej niż dwa procent. Dzięki nadchodzącym rewolucja automatyzacji napędzani przez coraz bardziej wydajne maszyny i sztuczną inteligencję (AI), do 2060 roku możemy znaleźć się w świecie, w którym 70 procent dzisiejszych miejsc pracy będzie wykonywanych przez XNUMX% populacji.

    Dla niektórych z was może to być przerażająca myśl. Co zrobić bez pracy? Jak przeżyć? Jak funkcjonuje społeczeństwo? Przeżujmy razem te pytania w kolejnych akapitach.

    Ostatnie kroki przeciwko automatyzacji

    Ponieważ liczba miejsc pracy zaczyna gwałtownie spadać na początku lat 2040. XX wieku, rządy będą próbować różnych taktyk szybkich napraw, aby powstrzymać krwawienie.

    Większość rządów zainwestuje znaczne środki w programy „make work” mające na celu tworzenie miejsc pracy i stymulowanie gospodarki, takie jak te opisane w: rozdział czwarty z tej serii. Niestety, z czasem skuteczność tych programów będzie słabła, podobnie jak liczba projektów na tyle dużych, że będą wymagały masowej mobilizacji ludzkiej siły roboczej.

    Niektóre rządy mogą próbować mocno uregulować lub wręcz zakazać niektórym technologiom zabijania miejsc pracy i start-upom działania w ich granicach. Widzimy to już w przypadku firm oporu, takich jak Uber, które obecnie napotykają, wchodząc do niektórych miast z potężnymi związkami.

    Ale ostatecznie kategoryczne zakazy prawie zawsze zostaną unieważnione w sądzie. I chociaż surowe regulacje mogą spowolnić postęp technologii, nie będą go ograniczać w nieskończoność. Co więcej, rządy, które ograniczają innowacyjność w swoich granicach, ograniczą się jedynie na konkurencyjnych rynkach światowych.

    Inną alternatywą, której spróbują rządy, jest podniesienie płacy minimalnej. Celem będzie walka ze stagnacją płacową odczuwaną obecnie w branżach przekształcanych przez technologię. Chociaż poprawi to standard życia zatrudnionych, zwiększone koszty pracy tylko zwiększą zachętę dla przedsiębiorstw do inwestowania w automatyzację, co jeszcze bardziej pogorszy utratę miejsc pracy w skali makro.

    Ale rządom pozostaje jeszcze jedna opcja. Niektóre kraje nawet dziś próbują.

    Skrócenie tygodnia pracy

    Długość naszego dnia i tygodnia pracy nigdy nie została ustalona w kamieniu. W naszych łowiecko-zbierackich czasach spędzaliśmy zazwyczaj 3-5 godzin dziennie pracując, głównie po to, by polować na nasze jedzenie. Kiedy zaczęliśmy tworzyć miasta, uprawiać pola uprawne i rozwijać wyspecjalizowane zawody, dzień pracy dopasowywał się do godzin dziennych, zwykle pracując siedem dni w tygodniu, tak długo, jak pozwalał sezon rolniczy.

    Potem sprawy poszły w parze podczas rewolucji przemysłowej, kiedy dzięki sztucznemu oświetleniu można było pracować przez cały rok i do późnych godzin nocnych. W połączeniu z brakiem związków zawodowych i słabym prawem pracy, nierzadko zdarzało się pracować od 12 do 16 godzin dziennie, od sześciu do siedmiu dni w tygodniu.

    Ale gdy nasze prawa dojrzały, a technologia pozwoliła nam stać się bardziej produktywnymi, te 70-80-godzinne tygodnie pracy spadły do ​​​​XIX wieku do 60 godzin, a następnie spadły do ​​znanego już 19-godzinnego tygodnia pracy „od 40 do 9”. w latach 1940-60.

    Biorąc pod uwagę tę historię, dlaczego skrócenie tygodnia pracy miałoby być tak kontrowersyjne? Już teraz obserwujemy ogromny wzrost w zakresie pracy w niepełnym wymiarze godzin, elastycznego czasu pracy i telepracy — wszystkie stosunkowo nowe koncepcje same w sobie wskazują na mniej pracy w przyszłości i większą kontrolę nad godzinami pracy. I szczerze mówiąc, jeśli technologia może produkować więcej towarów, taniej, przy mniejszej liczbie pracowników, to ostatecznie nie będziemy potrzebować całej populacji do pracy.

    Dlatego pod koniec lat 2030. wiele krajów uprzemysłowionych skróci swój 40-godzinny tydzień pracy do 30 lub 20 godzin – w dużej mierze w zależności od stopnia uprzemysłowienia tego kraju podczas tej transformacji. W rzeczywistości Szwecja już eksperymentuje z sześciogodzinny dzień pracy, przy czym wczesne badania wykazały, że pracownicy mają więcej energii i lepsze wyniki w ciągu sześciu godzin skupienia zamiast ośmiu.

    Ale chociaż skrócenie tygodnia pracy może sprawić, że więcej miejsc pracy będzie dostępnych dla większej liczby osób, to nadal nie wystarczy, aby pokryć nadchodzącą lukę w zatrudnieniu. Pamiętaj, że do 2040 r. populacja świata wzrośnie do dziewięciu MILIARDÓW ludzi, głównie z Afryki i Azji. To masowy napływ do globalnej siły roboczej, która będzie wymagała pracy, tak jak świat będzie jej potrzebował coraz mniej.

    Chociaż rozwój infrastruktury i modernizacja gospodarek kontynentów afrykańskich i azjatyckich może tymczasowo zapewnić tym regionom wystarczającą liczbę miejsc pracy, aby poradzić sobie z napływem nowych pracowników, już uprzemysłowione/dojrzałe narody będą wymagały innej opcji.

    Uniwersalny dochód podstawowy i era obfitości

    Jeśli czytasz ostatni rozdział z tej serii, wiecie, jak ważny będzie uniwersalny dochód podstawowy (UBI) dla dalszego funkcjonowania naszego społeczeństwa i gospodarki kapitalistycznej w ogóle.

    Być może ten rozdział przemilczał, czy UBI wystarczy, aby zapewnić swoim odbiorcom wysoki standard życia. Rozważ to: 

    • Do 2040 r. ceny większości dóbr konsumpcyjnych spadną ze względu na coraz bardziej wydajną automatyzację, rozwój gospodarki współdzielenia (Craigslist) oraz marże zysku, które detaliści będą musieli utrzymać, aby sprzedawać je w dużej mierze niezatrudnionej lub niewystarczająco zatrudnionej masie. rynek.
    • Większość usług odczuje podobną presję na obniżenie cen, z wyjątkiem tych usług, które wymagają aktywnego elementu ludzkiego: pomyśl o trenerach osobistych, masażystach, opiekunach itp.
    • Edukacja, na prawie wszystkich poziomach, stanie się bezpłatna – w dużej mierze w wyniku wczesnej reakcji rządu (2030-2035) na skutki masowej automatyzacji i potrzebę ciągłego przekwalifikowywania ludności do nowych rodzajów pracy i pracy. Przeczytaj więcej w naszym Przyszłość edukacji series.
    • Szerokie zastosowanie drukarek 3D na skalę budowlaną, wzrost liczby złożonych prefabrykowanych materiałów budowlanych oraz rządowe inwestycje w niedrogie masowe mieszkania spowodują spadek cen mieszkań (czynszów). Przeczytaj więcej w naszym Przyszłość miast series.
    • Koszty opieki zdrowotnej gwałtownie spadną dzięki napędzanym technologicznie rewolucjom w ciągłym śledzeniu stanu zdrowia, medycynie spersonalizowanej (precyzyjnej) i długoterminowej profilaktyce zdrowotnej. Przeczytaj więcej w naszym Przyszłość zdrowia series.
    • Do 2040 r. energia odnawialna zaspokoi ponad połowę światowego zapotrzebowania na energię elektryczną, znacznie obniżając rachunki za media dla przeciętnego konsumenta. Przeczytaj więcej w naszym Przyszłość Energii series.
    • Era samochodów indywidualnych zakończy się na korzyść w pełni elektrycznych, autonomicznych samochodów prowadzonych przez firmy carsharingowe i taksówkarskie – to zaoszczędzi byłym właścicielom samochodów średnio 9,000 USD rocznie. Przeczytaj więcej w naszym Przyszłość transportu series.
    • Rozwój GMO i substytutów żywności obniży koszty podstawowego żywienia dla mas. Przeczytaj więcej w naszym Przyszłość żywności series.
    • Wreszcie, większość rozrywki będzie dostarczana tanio lub za darmo za pośrednictwem urządzeń wyświetlających z dostępem do Internetu, zwłaszcza za pośrednictwem VR i AR. Przeczytaj więcej w naszym Przyszłość Internetu series.

    Niezależnie od tego, czy chodzi o rzeczy, które kupujemy, jedzenie, które jemy, czy dach nad głową, wszystko, czego potrzebuje przeciętny człowiek do życia, spadnie w naszym przyszłym, zautomatyzowanym świecie opartym na technologii. Dlatego roczny UBI wynoszący nawet 24,000 50 USD może mieć mniej więcej taką samą siłę nabywczą, jak pensja w wysokości 60,000-2015 XNUMX USD w XNUMX roku.

    Biorąc pod uwagę, że wszystkie te trendy łączą się (wraz z UBI dodanym do mieszanki), można śmiało powiedzieć, że w latach 2040-2050 przeciętny człowiek nie będzie już musiał martwić się o pracę, aby przetrwać, ani gospodarka nie będzie musiała się martwić brak wystarczającej liczby konsumentów do funkcjonowania. To będą początki ery obfitości. A jednak musi być w tym coś więcej, prawda?

    Jak odnajdziemy sens w świecie bez pracy?

    Co jest po automatyzacji

    Do tej pory w naszej serii „Przyszłość pracy” omawialiśmy trendy, które będą napędzać masowe zatrudnienie od końca lat 2030. do początku lat 2040. XX wieku, a także rodzaje miejsc pracy, które przetrwają automatyzację. Nadejdzie jednak okres między 2040 a 2060 r., kiedy tempo likwidacji miejsc pracy przez automatyzację zwolni, kiedy miejsca pracy, które automatyzacja może zabić, w końcu znikną, a nieliczne tradycyjne zawody, które pozostaną, będą zatrudniać tylko najzdolniejszych, najodważniejszych lub większość. połączone kilka.

    Jak zajmie się reszta populacji?

    Wiodącą ideą, na którą zwraca uwagę wielu ekspertów, jest przyszły rozwój społeczeństwa obywatelskiego, generalnie charakteryzującego się organizacjami non-profit i pozarządowymi (NGO). Głównym celem tej dziedziny jest tworzenie więzi społecznych poprzez różnorodne instytucje i działania, które są nam bliskie, w tym: usługi społeczne, stowarzyszenia religijne i kulturalne, sport i inne zajęcia rekreacyjne, edukację, opiekę zdrowotną, organizacje rzecznicze itp.

    Podczas gdy wielu uważa, że ​​wpływ społeczeństwa obywatelskiego jest niewielki w porównaniu z rządem lub ogólnie gospodarką, a Analiza ekonomiczna z 2010 r. wykonana przez Centrum Studiów Społeczeństwa Obywatelskiego Johns Hopkins ankietowanie ponad czterdziestu krajów wykazało, że społeczeństwo obywatelskie:

    • Stanowi 2.2 biliona dolarów w wydatkach operacyjnych. W większości krajów uprzemysłowionych społeczeństwo obywatelskie odpowiada za około pięć procent PKB.
    • Zatrudnia ponad 56 milionów pełnoetatowych pracowników na całym świecie, prawie sześć procent populacji w wieku produkcyjnym w badanych krajach.
    • Jest najszybciej rozwijającym się sektorem w Europie, reprezentującym ponad 10 procent zatrudnienia w krajach takich jak Belgia, Holandia, Francja i Wielka Brytania. Ponad 12 procent w USA i XNUMX w Kanadzie.

    Do tej pory możesz pomyśleć: „To wszystko brzmi ładnie, ale społeczeństwo obywatelskie nie może ich zatrudniać” wszyscy. Poza tym nie każdy będzie chciał pracować dla organizacji non-profit”.

    I w obu przypadkach miałbyś rację. Dlatego tak ważne jest rozważenie innego aspektu tej rozmowy.

    Zmieniający się cel pracy

    W dzisiejszych czasach to, co uważamy za pracę, to to, za co nam płacą. Ale w przyszłości, w której automatyzacja mechaniczna i cyfrowa może zaspokoić większość naszych potrzeb, w tym UBI, aby za nie zapłacić, ta koncepcja nie musi już obowiązywać.

    Prawdę mówiąc, A praca to jest to, co robimy, aby zarabiać pieniądze, których potrzebujemy, i (w niektórych przypadkach) zrekompensować nam wykonywanie zadań, które nie sprawiają nam przyjemności. Z drugiej strony praca nie ma nic wspólnego z pieniędzmi; to jest to, co robimy, aby służyć naszym osobistym potrzebom, czy to fizycznym, umysłowym czy duchowym. Biorąc pod uwagę to rozróżnienie, chociaż możemy wkroczyć w przyszłość z mniejszą liczbą miejsc pracy, nie będziemy kiedykolwiek wejdź w świat z mniejszą ilością pracy.

    Społeczeństwo i nowy porządek pracy

    W tym przyszłym świecie, w którym praca ludzka jest oddzielona od wzrostu produktywności i bogactwa społecznego, będziemy mogli:

    • Uwolnij ludzką kreatywność i potencjał, dając ludziom z nowatorskimi pomysłami artystycznymi lub miliardowymi badaniami lub pomysłami na startupy czas i bezpieczeństwo finansowe na realizację swoich ambicji.
    • Wykonuj pracę, która jest dla nas ważna, czy to w dziedzinie sztuki i rozrywki, przedsiębiorczości, badań czy usług publicznych. Po zmniejszeniu motywu zysku każdy rodzaj pracy wykonywanej przez ludzi pasjonujących się swoim rzemiosłem będzie postrzegany bardziej równo.
    • Uznawaj, wynagradzaj i doceniaj nieodpłatną pracę w naszym społeczeństwie, taką jak wychowywanie dzieci oraz opieka nad chorymi i osobami starszymi w domu.
    • Spędzaj więcej czasu z przyjaciółmi i rodziną, lepiej równoważąc nasze życie towarzyskie z naszymi ambicjami zawodowymi.
    • Skoncentruj się na działaniach i inicjatywach budowania społeczności, w tym rozwoju gospodarki nieformalnej związanej z dzieleniem się, dawaniem prezentów i handlem wymiennym.

    Chociaż łączna liczba miejsc pracy może spadać, wraz z liczbą godzin, które na nie poświęcamy w tygodniu, zawsze będzie wystarczająco dużo pracy, aby zająć wszystkich.

    Poszukiwanie sensu

    Ta nowa, obfita epoka, w którą wkraczamy, w końcu zobaczy koniec masowej pracy najemnej, tak jak era przemysłowa widziała koniec masowej niewolniczej pracy. Będzie to epoka, w której purytańską winę konieczności wykazania się ciężką pracą i gromadzeniem bogactwa zastąpi humanistyczna etyka samodoskonalenia i wywierania wpływu na swoją społeczność.

    Podsumowując, nie będziemy już definiowani przez naszą pracę, ale przez to, jak odnajdziemy sens w naszym życiu. 

    Przyszłość serii prac

    Przetrwanie przyszłego miejsca pracy: Przyszłość pracy P1

    Śmierć pełnoetatowej pracy: przyszłość pracy P2

    Zadania, które przetrwają automatyzację: przyszłość pracy P3   

    Branże tworzące ostatnią pracę: przyszłość pracy P4

    Automatyzacja to nowy outsourcing: przyszłość pracy P5

    Powszechny dochód podstawowy leczy masowe bezrobocie: przyszłość pracy P6

    Następna zaplanowana aktualizacja tej prognozy

    2023-12-28