Ludziom nie wolno. Sieć wyłącznie AI: Przyszłość Internetu P8

KREDYT WZROKU: Quantumrun

Ludziom nie wolno. Sieć wyłącznie AI: Przyszłość Internetu P8

    Nasz przyszły Internet nie będzie tylko miejscem, w którym ludzie będą żyć i wchodzić w interakcje. W rzeczywistości ludzie mogą stać się mniejszością, jeśli chodzi o liczbę przyszłych użytkowników Internetu.

    W ostatnim rozdziale naszej serii Future of the Internet omówiliśmy, jak przyszłe połączenie Augmented Reality (POWIETRZE), wirtualna rzeczywistość (VR) oraz interfejs mózg-komputer (BCI) stworzy metawers – cyfrową rzeczywistość podobną do Matrixa, która zastąpi dzisiejszy Internet.

    Jest jednak pewien haczyk: ten metaverse przyszłości będzie wymagał coraz mocniejszego sprzętu, algorytmów, a może nawet nowego rodzaju umysłu, aby zarządzać rosnącą złożonością. Być może nic dziwnego, że ta zmiana już się rozpoczęła.

    Niesamowita dolina ruchu w sieci

    Bardzo niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę, ale większość ruchu internetowego nie jest tworzona przez ludzi. Zamiast tego coraz większy odsetek (61.5% od 2013 r.) stanowią boty. Te boty, roboty, algorytmy, jakkolwiek chcesz je nazwać, mogą być zarówno dobre, jak i złe. Analiza ruchu na stronie w 2013 roku według Badania incapsula pokazuje, że 31% ruchu internetowego składa się z wyszukiwarek i innych dobrych botów, podczas gdy reszta to skrobaki, narzędzia hakerskie, spamerzy i boty podszywające się (patrz wykres poniżej).

    Usunięto zdjęcie.

    Chociaż wiemy, co robią wyszukiwarki, inne niezbyt miłe boty mogą być dla niektórych czytelników nowością. 

    • Skrobaki są wykorzystywane do infiltracji baz danych witryn i próbują skopiować jak najwięcej prywatnych informacji w celu odsprzedaży.
    • Narzędzia hakerskie służą do wstrzykiwania wirusów, usuwania treści, niszczenia i przejmowania celów cyfrowych.
    • Spamerzy wysyłają ogromne ilości fałszywych wiadomości e-mail, najlepiej przez zhakowane konta e-mail.
    • Osoby podszywające się pod inne osoby próbują wyglądać jak naturalny ruch, ale są wykorzystywane między innymi do atakowania witryn internetowych poprzez przytłaczanie ich serwerów (ataki DDoS) lub popełnianie oszustw w stosunku do usług reklamy cyfrowej.

    Szum w sieci rośnie wraz z Internetem Rzeczy

    Wszystkie te boty nie są jedynymi źródłami ruchu wypychającego ludzi z Internetu. 

    Połączenia Internet przedmiotów (IoT), o którym była mowa wcześniej w tej serii, szybko się rozwija. Miliardy inteligentnych obiektów, a wkrótce setki miliardów, będą łączyć się z internetem w ciągu nadchodzących dziesięcioleci — każda z nich będzie stale wysyłać bity danych do chmury. Gwałtowny wzrost IoT ma kłaść coraz większy nacisk na globalną infrastrukturę internetową, potencjalnie spowalniając przeglądanie Internetu przez ludzi w połowie lat 2020., dopóki światowe rządy nie przełożą więcej pieniędzy na swoją infrastrukturę cyfrową. 

    Algorytmy i inteligencja maszyn

    Oprócz botów i Internetu Rzeczy, Internet będzie konsumować zaawansowane algorytmy i potężne systemy inteligencji maszyn. 

    Algorytmy to sprytnie złożone ścieżki kodu, które zbierają wszystkie dane generowane przez IoT i boty, aby stworzyć znaczącą inteligencję, na którą mogą działać ludzie lub same algorytmy. Od 2015 r. algorytmy te kontrolują prawie 90 procent rynku akcji, generują wyniki uzyskiwane z wyszukiwarek, kontrolują treści, które widzisz w kanałach mediów społecznościowych, personalizują reklamy, które pojawiają się w często odwiedzanych witrynach, a nawet dyktują potencjalny związek partnerski prezentowany w Twojej ulubionej aplikacji/witrynie randkowej.

    Algorytmy te są formą kontroli społecznej i już zarządzają dużą częścią naszego życia. Ponieważ większość algorytmów na świecie jest obecnie kodowana przez ludzi, ludzkie uprzedzenia z pewnością jeszcze bardziej zintensyfikują te społeczne kontrole. Podobnie, im więcej świadomie i nieświadomie dzielimy się naszym życiem w sieci, tym lepiej te algorytmy nauczą się służyć i kontrolować w nadchodzących dziesięcioleciach. 

    Tymczasem inteligencja maszynowa (MI) jest pośrednim punktem między uczeniem maszynowym a sztuczną inteligencją (AI). Są to komputery, które potrafią czytać, pisać, myśleć i używać różnych metod do rozwiązywania wyjątkowych problemów.

    Prawdopodobnie najbardziej znanym przykładem MI jest Watson z IBM, który w 2011 roku rywalizował i wygrał teleturniej Jeopardy przeciwko dwóm jego najlepszym zawodnikom. Od tego czasu Watsonowi powierzono zadanie zostania ekspert w zupełnie nowej dziedzinie: medycynie. Wykorzystując całą światową bazę wiedzy tekstów medycznych, a także indywidualne szkolenia z wieloma najlepszymi światowymi lekarzami, Watson może teraz diagnozować różne ludzkie dolegliwości, w tym rzadkie nowotwory, z dokładnością większą niż doświadczeni lekarze.

    Rodzeństwo Watsona Ross teraz robi to samo w dziedzinie prawa: konsumuje światowe teksty prawne i przeprowadza wywiady z czołowymi ekspertami, aby stać się pomocą ekspercką, która może dostarczyć szczegółowych i aktualnych odpowiedzi na pytania prawne dotyczące ustawodawstwa i orzecznictwa. 

    Jak można sobie wyobrazić, Watson i Ross nie będą ostatnimi nieludzkimi ekspertami branżowymi, którzy pojawią się w najbliższej przyszłości. (Dowiedz się więcej o uczenie maszynowe za pomocą tego interaktywnego samouczka.)

    Sztuczna inteligencja pożera sieć

    Przy całej tej rozmowie o MI prawdopodobnie nie zdziwiłoby cię, że nasza dyskusja skupi się teraz na terytorium AI. Bardziej szczegółowo omówimy sztuczną inteligencję w naszej serii Future of Robots i AI, ale ze względu na naszą internetową dyskusję tutaj podzielimy się niektórymi z naszych wczesnych przemyśleń na temat współistnienia człowieka i sztucznej inteligencji.

    W swojej książce Superinteligencja Nick Bostrom przedstawił argumenty za tym, jak systemy MI, takie jak Watson czy Ross, mogą pewnego dnia przekształcić się w samoświadome jednostki, które szybko prześcigną ludzki intelekt.

    Zespół Quantumrun wierzy, że pierwsza prawdziwa sztuczna inteligencja prawdopodobnie pojawi się pod koniec lat 2040. XX wieku. Ale w przeciwieństwie do filmów Terminator, czujemy, że przyszłe istoty AI będą współpracować z ludźmi symbiotycznie, głównie po to, by zaspokoić ich bardzo fizyczne potrzeby – potrzeby, które (na razie) są pod kontrolą człowieka.

    Rozłóżmy to. Aby ludzie mogli żyć, potrzebujemy energii w postaci pożywienia, wody i ciepła; a żeby prosperować, ludzie muszą się uczyć, komunikować i mieć środki transportu (oczywiście są inne czynniki, ale ta lista jest krótka). W podobny sposób, aby jednostki AI mogły żyć, będą potrzebowały energii w postaci elektryczności, ogromnej mocy obliczeniowej, aby utrzymać swoje obliczenia/myślenie na wysokim poziomie, oraz równie masywnych obiektów do przechowywania wiedzy, której się uczą i tworzą; aby się rozwijać, potrzebują dostępu do Internetu jako źródła nowej wiedzy i wirtualnego transportu.

    Energia elektryczna, mikroprocesory i wirtualne magazyny są zarządzane przez ludzi, a ich rozwój/produkcja zależy od potrzeb konsumpcyjnych ludzi. Tymczasem pozornie wirtualny Internet jest w dużej mierze ułatwiony dzięki bardzo fizycznym kablom światłowodowym, wieżom transmisyjnym i sieciom satelitarnym, które wymagają regularnej konserwacji przez człowieka. 

    Dlatego — przynajmniej przez kilka pierwszych lat po tym, jak sztuczna inteligencja stanie się rzeczywistością, zakładając, że nie grozimy zamordowaniem/usunięciem sztucznej inteligencji, którą tworzymy i zakładając, że kraje nie zastąpią całkowicie swoich sił zbrojnych wysoce kompetentnymi robotami-zabójcami – bardziej prawdopodobne jest, że ludzie i sztuczna inteligencja będą żyć i pracować ramię w ramię, współpracując. 

    Traktując przyszłą sztuczną inteligencję na równi, ludzkość zawrze z nimi wielką umowę: pomóż nam zarządzać coraz bardziej złożony, połączony świat, w którym żyjemy i tworzymy świat obfitości. W zamian pomożemy AI, przekierowując zasoby niezbędne do generowania coraz większej ilości energii elektrycznej, mikroprocesorów i obiektów magazynowych, które one i ich potomstwo będą musieli istnieć. 

    Oczywiście, czy powinniśmy pozwolić AI zautomatyzować całą produkcję i utrzymanie naszej energii, elektroniki i Internetu? infrastruktura, wtedy możemy mieć się czym martwić. Ale to się nigdy nie stanie, prawda? *Świerszcze*

    Ludzie i sztuczna inteligencja dzielą metaverse

    Tak jak ludzie będą mieszkać we własnym metawersie, sztuczna inteligencja będzie żyć we własnym metawersie. Ich cyfrowa egzystencja będzie znacznie inna niż nasza, ponieważ ich metaświat będzie oparty na danych i pomysłach, elemencie, w którym „dorastali”.

    W międzyczasie nasz ludzki metawers będzie kładł duży nacisk na naśladowanie fizycznego świata, w którym dorastaliśmy, w przeciwnym razie nasze umysły nie będą wiedziały, jak intuicyjnie się z nim angażować. Będziemy musieli poczuć i zobaczyć nasze ciała (lub awatary), posmakować i wąchać nasze otoczenie. Nasz metaverse w końcu poczuje się jak w prawdziwym świecie – to znaczy dopóki nie zdecydujemy się nie przestrzegać tych nieznośnych praw natury i pozwolić naszej wyobraźni wędrować w stylu Incepcji.

    Ze względu na konceptualne potrzeby/ograniczenia opisane powyżej, ludzie prawdopodobnie nigdy nie będą w stanie w pełni odwiedzić metawersu AI, ponieważ będzie to przypominać hałaśliwą czarną pustkę. To powiedziawszy, sztuczna inteligencja nie miałaby podobnych trudności z odwiedzaniem naszego metaverse.

    Ta sztuczna inteligencja mogłaby z łatwością przybrać formy ludzkiego awatara, aby odkrywać nasz metawszechświat, pracować razem z nami, spędzać czas z nami, a potencjalnie nawet tworzyć z nami miłosne relacje (podobne do tego widzianego w filmie Spike'a Jonze'a, Jej). 

    Chodzący martwi żyją w metawersie

    To może być chorobliwy sposób na zakończenie tego rozdziału naszej serii internetowej, ale będzie jeszcze inna istota, która podzieli nasz metawers: umarli. 

    Poświęcimy na to więcej czasu podczas naszego Przyszłość populacji świata serii, ale oto kilka rzeczy do rozważenia. 

    Korzystając z technologii BCI, która umożliwia maszynom czytanie naszych myśli (i po części umożliwia metawersum przyszłości), przejście od czytania w myślach do wykonanie pełnej cyfrowej kopii zapasowej mózgu (znana również jako emulacja całego mózgu, WBE).

    — Jakie to może mieć zastosowania? ty pytasz. Oto kilka medycznych scenariuszy wyjaśniających korzyści płynące z WBE.

    Powiedzmy, że masz 64 lata, a twoja firma ubezpieczeniowa pokrywa cię, aby uzyskać kopię zapasową mózgu. Wykonujesz procedurę, a rok później bierzesz udział w wypadku, który powoduje uszkodzenie mózgu i poważną utratę pamięci. Przyszłe innowacje medyczne mogą uzdrowić mózg, ale nie odzyskać wspomnień. Lekarze będą mogli uzyskać dostęp do Twojego mózgu, aby załadować Twój mózg brakującymi wspomnieniami długoterminowymi.

    Oto inny scenariusz: Znowu jesteś ofiarą wypadku; tym razem wprowadza cię w śpiączkę lub stan wegetatywny. Na szczęście zrobiłeś kopię zapasową przed wypadkiem. Podczas gdy twoje ciało się regeneruje, twój umysł może nadal współpracować z rodziną, a nawet pracować zdalnie z metawersu. Kiedy twoje ciało wyzdrowieje, a lekarze będą gotowi, by wybudzić cię ze śpiączki, kopia zapasowa umysłu może przenieść wszelkie nowe wspomnienia, które stworzyła, do twojego nowo wyleczonego ciała.

    Na koniec powiedzmy, że umierasz, ale nadal chcesz być częścią życia swojej rodziny. Tworząc kopię zapasową swojego umysłu przed śmiercią, można przenieść go do wiecznego istnienia w metawersie. Członkowie rodziny i przyjaciele będą mogli Cię tam odwiedzać, zachowując w ten sposób Twoje bogactwo historii, doświadczenia i miłości jako aktywną część ich życia dla przyszłych pokoleń.

    To, czy zmarli będą mogli istnieć w tym samym metawersie, co żywi, czy oddzieleni do własnego metawersu (takiego jak sztuczna inteligencja), zależeć będzie od przyszłych regulacji rządowych i dekretów religijnych.

     

    Teraz, gdy trochę cię przeraziliśmy, nadszedł czas, aby zakończyć naszą serię Przyszłość Internetu. W finale serii przyjrzymy się polityce sieci i czy jej przyszłość będzie należała do ludzi, czy do głodnych władzy korporacji i rządów.

    Przyszłość serii internetowej

    Mobilny Internet osiąga najbiedniejszy miliard: przyszłość Internetu P1

    Następna sieć społecznościowa a podobne do Boga wyszukiwarki: przyszłość Internetu P2

    Powstanie wirtualnych asystentów opartych na Big Data: przyszłość Internetu P3

    Twoja przyszłość w Internecie rzeczy: przyszłość Internetu P4

    Dzień, w którym urządzenia ubieralne zastępują smartfony: przyszłość Internetu P5

    Twoje uzależniające, magiczne, rozszerzone życie: Przyszłość Internetu P6

    Rzeczywistość wirtualna i globalny umysł ula: przyszłość Internetu P7

    Geopolityka niezawisłej sieci: przyszłość Internetu P9

    Następna zaplanowana aktualizacja tej prognozy

    2021-12-25

    Odniesienia do prognoz

    W tej prognozie odniesiono się do następujących powiązań popularnych i instytucjonalnych:

    W tej prognozie odniesiono się do następujących linków Quantumrun: