Kolejna sieć społecznościowa kontra boskie wyszukiwarki: Przyszłość Internetu P2

KREDYT WZROKU: Quantumrun

Kolejna sieć społecznościowa kontra boskie wyszukiwarki: Przyszłość Internetu P2

    Od 2003 roku media społecznościowe rozrosły się, by konsumować sieć. W rzeczywistości media społecznościowe is Internet dla wielu użytkowników sieci. To ich podstawowe narzędzie do nawiązywania kontaktów ze znajomymi, czytania najnowszych wiadomości i odkrywania nowych trendów. Ale za tą społeczną fasadą gumy do żucia toczy się bitwa. 

    Media społecznościowe szybko rozwijają atrybuty tłumu, wkraczając na terytorium tradycyjnych stron internetowych i samodzielnych usług internetowych, zmuszając ich do płacenia pieniędzy za ochronę lub powolnej śmierci. W porządku, więc metafora może teraz brzmieć oburzająco, ale nabierze sensu, gdy będziesz czytać dalej.

    W tym rozdziale naszej serii Future of the Internet badamy przyszłe trendy w mediach społecznościowych oraz nadchodzącą walkę między faktami a nastrojami w sieci.

    Mniej autopromocji i mniej wysiłku wyrażania siebie

    Do 2020 roku media społecznościowe wkroczą w trzecią dekadę. Oznacza to, że okres dojrzewania wypełniony eksperymentami, dokonywaniem złych życiowych wyborów i odnajdywaniem siebie zostanie zastąpiony dojrzałością, która przychodzi wraz ze wspólnym działaniem, zrozumieniem, kim jesteś i kim masz być. 

    Sposób, w jaki ta dojrzałość przejawi się na dzisiejszych najlepszych platformach społecznościowych, będzie napędzany doświadczeniem tych pokoleń, które dorastały na nich. Społeczeństwo stało się bardziej wnikliwe w zakresie doświadczeń, które chcą uzyskać dzięki uczestnictwu w tych usługach, i to będzie nadal wskazywać na postęp.

    Biorąc pod uwagę ciągłe widmo skandali w mediach społecznościowych i wstydu społecznego, które mogą wynikać z publikowania nieprzemyślanych lub nieodpowiednich postów, użytkownicy zyskują zainteresowanie znalezieniem sposobów na wyrażenie swojego prawdziwego siebie bez niebezpieczeństwa nękania przez policję PC lub długiego - zapomniane stanowiska oceniane przez przyszłych pracodawców. Użytkownicy chcą również udostępniać posty znajomym bez nadmiernej presji społecznej, jaką jest posiadanie dużej liczby obserwujących lub potrzeby nadmiernego polubienia lub komentarzy, aby ich posty czuły się doceniane.

    Przyszli użytkownicy mediów społecznościowych będą wymagać platform, które pomogą im lepiej odkrywać interesujące treści, a jednocześnie pozwolą im bez wysiłku dzielić się treściami i momentami, które są dla nich ważne – ale bez stresu i autocenzury, które towarzyszą osiągnięciu pewnej ilości społeczności walidacja.

    Rezygnacja z mediów społecznościowych

    Biorąc pod uwagę dyrektywę w sprawie mediów społecznościowych, którą właśnie przeczytałeś, nie powinno dziwić, że sposób, w jaki korzystamy z naszych obecnych platform mediów społecznościowych, będzie zupełnie inny za pięć do dziesięciu lat.

    Instagram. Jedna z przełomowych inwestycji Facebooka, Instagram zyskał popularność nie jako miejsce, w którym zrzucasz wszystkie swoje zdjęcia (ahem, Facebook), ale miejsce, w którym przesyłasz tylko te konkretne zdjęcia, które reprezentują Twoje wyidealizowane życie i siebie. To właśnie skupienie się na jakości, a nie na ilości, a także łatwość użytkowania, sprawia, że ​​Instagram jest tak angażujący. Wraz z wprowadzeniem większej liczby filtrów i lepszych funkcji edycji wideo (aby konkurować z Vine i Snapchatem), usługa będzie nadal agresywnie rozwijać się w latach 2020.

    Jednak, podobnie jak Facebook z widocznymi liczbami obserwujących, polubieniami i komentarzami, Instagram pośrednio promuje piętno społeczne w stosunku do niskiej liczby obserwujących i publikowania postów, które zyskują niewielkie wsparcie ze strony Twojej sieci. Ta podstawowa funkcjonalność jest sprzeczna z rosnącymi preferencjami mediów społecznościowych, narażając Instagram na konkurencję. 

    Twitter. W obecnej formie ta 140-znakowa platforma społecznościowa będzie stopniowo tracić docelową bazę użytkowników, gdy znajdą alternatywne usługi, które zastąpią jej podstawowe kompetencje, takie jak: Odkrywanie wiadomości w czasie rzeczywistym (dla wielu osób Google News, Reddit i Facebook robi to wystarczająco dobrze); komunikowanie się ze znajomymi (aplikacje do przesyłania wiadomości, takie jak Facebook Messenger, WhatsApp, WeChat i Line robią to znacznie lepiej) oraz śledzenie celebrytów i influencerów (Instagram i Facebook). Co więcej, ograniczone, zindywidualizowane kontrole Twittera narażają wybranych użytkowników na nękanie przez trolle internetowe.

    Obecny status firmy jako spółki giełdowej tylko zwiększy tempo tego spadku. Ze względu na zwiększoną presję inwestorów na przyciągnięcie nowych użytkowników, Twitter zostanie zmuszony do zajęcia tej samej pozycji, co Facebook, gdzie będą musieli dodawać nowe funkcje, wyświetlać bardziej zróżnicowane treści multimedialne, pompować więcej reklam i zmieniać algorytmy wyświetlania. Celem będzie oczywiście przyciągnięcie większej liczby przypadkowych użytkowników, ale rezultatem będzie zrazić jego pierwotną, podstawową bazę użytkowników, którzy nie szukają drugiego Facebooka.

    Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Twitter utrzyma się przez kolejną dekadę, ale istnieje również duże prawdopodobieństwo, że w niedalekiej przyszłości zostanie wykupiony przez konkurenta lub konglomerat, zwłaszcza jeśli pozostanie spółką notowaną na giełdzie.

    Snapchat. W przeciwieństwie do platform społecznościowych opisanych powyżej, Snapchat jest pierwszą aplikacją naprawdę stworzoną dla pokoleń urodzonych po 2000 roku. Chociaż możesz łączyć się ze znajomymi, nie ma żadnych przycisków, przycisków w kształcie serca ani publicznych komentarzy. To platforma przeznaczona do dzielenia się intymnymi i ulotnymi chwilami, które znikają po spożyciu. Ten rodzaj treści tworzy środowisko online, które zachęca do bardziej autentycznego, mniej filtrowanego (a tym samym łatwiejszego) dzielenia się własnym życiem.

    Z grubsza 200 milion aktywnych użytkowników (2015), wciąż jest stosunkowo mały w porównaniu z bardziej znanymi platformami społecznościowymi na świecie, ale biorąc pod uwagę, że w 20 r. miał tylko 2013 milionów obserwujących, można śmiało powiedzieć, że jego tempo wzrostu wciąż pozostawia trochę paliwa rakietowego na dłuższą metę – to znaczy do pojawia się kolejna platforma społecznościowa Gen Z, aby to rzucić wyzwanie.

    Reszta towarzyska. Ze względu na czas pominęliśmy rozmowę o tytanach mediów społecznościowych z Chin, Japonii i Rosji, a także popularnych zachodnich platformach niszowych, takich jak LinkedIn i Pinterest (patrz Rankingi 2013). Większość z tych usług będzie nadal przetrwać i stopniowo ewoluować w ciągu następnej dekady, albo ze względu na ich duże efekty sieciowe, albo ich dobrze zdefiniowaną użyteczność niszową.

    Aplikacje do przesyłania wiadomości. Jak potwierdzi wielu milenialsów i pokolenia Z, w dzisiejszych czasach dzwonienie do kogoś jest prawie niegrzeczne. Młodsze pokolenia wolą mniej natrętne usługi SMS-owe do komunikowania się, utrzymywania połączeń głosowych lub rozmów twarzą w ostateczności (lub dla Twojego SO). Dzięki usługom takim jak Facebook Messenger i Whatsapp, które pozwalają na więcej form treści (linki, obrazy, pliki audio, załączniki do plików, GIF-y, filmy), aplikacje do przesyłania wiadomości kradną czas użytkowania z tradycyjnych platform mediów społecznościowych – trend, który przyspieszy w latach dwudziestych. 

    Co ciekawsze, ponieważ coraz więcej osób przechodzi na urządzenia mobilne zamiast komputerów stacjonarnych, prawdopodobnie aplikacje do przesyłania wiadomości staną się również kolejnym dużym interfejsem wyszukiwarek. Wyobraź sobie chatbota opartego na sztucznej inteligencji, z którym możesz rozmawiać za pomocą pytań werbalnych lub tekstowych (tak jakbyś był przyjacielem); ten chatbot odpowiedziałby na Twoje pytanie, przeszukując wyszukiwarki w Twoim imieniu. Będzie to interfejs przejściowy między dzisiejszymi wyszukiwarkami a Wirtualnymi Asystentami, o których przeczytasz w następnym rozdziale. 

    Wideo. Z roku na rok ludzie oglądają coraz więcej filmów, w dużej mierze kosztem treści pisanych (westchnienie). Aby sprostać temu zapotrzebowaniu na filmy, produkcja wideo gwałtownie rośnie, zwłaszcza że wydawcy treści łatwiej zarabiają na filmach dzięki reklamom, sponsorowaniu i dystrybucji treści niż treści pisemne. Filmy z YouTube, Facebooka oraz cała gama aplikacji do przesyłania wideo i transmisji na żywo prowadzą do przekształcenia sieci w następny telewizor. 

    Następna wielka rzecz. Rzeczywistość wirtualna (VR) będzie miała wielki rok w 2017 roku i później, stanowiąc kolejną dużą formę treści medialnych, która będzie rosła w popularności w latach dwudziestych. (W dalszej części serii mamy cały rozdział poświęcony VR, więc poszukaj tam szczegółów.)

    Następnie Hologramy. Na początku lat 2020. nowe modele smartfonów będą miały podstawowe projektory holograficzne dołączone do nich. Początkowo używane hologramy będą podobne do wysyłania emotikonów i cyfrowych naklejek, zasadniczo małych animowanych kreskówek lub powiadomień, które unoszą się nad telefonem. Ale w miarę postępu technologii, wideo face-timing ustąpi miejsca holograficznym czatom wideo, w których zobaczysz głowę, tors lub całe ciało dzwoniącego wyświetlane nad telefonem (i pulpitem).

    Wreszcie, pojawią się przyszłe platformy mediów społecznościowych, które będą udostępniać masom zabawne i kreatywne treści VR i holograficzne. 

    A potem dochodzimy do Facebooka

    Na pewno zastanawiałeś się, kiedy dotrę do słonia z mediów społecznościowych w pokoju. Z około 1.15 miliarda aktywnych użytkowników miesięcznie w 2015 r. Facebook jest największą na świecie platformą mediów społecznościowych. I szczerze mówiąc, najprawdopodobniej tak pozostanie, zwłaszcza że Internet w końcu dotrze do większości światowej populacji w połowie lat dwudziestych. Pomijając jednak wzrost w krajach rozwijających się, długoterminowe perspektywy wzrostu będą musiały stawić czoła wyzwaniom.

    Wzrost w niektórych populacjach, takich jak Chiny, Japonia, Rosja, pozostanie płaski lub ujemny, ponieważ istniejące wcześniej krajowe, autentyczne kulturowo platformy mediów społecznościowych (RenRen, Linia, VKontakte odpowiednio) stają się bardziej dominujące. W krajach zachodnich korzystanie z Facebooka wejdzie w drugą dekadę, potencjalnie prowadząc do poczucia znużenia wśród wielu jego użytkowników.

    Sytuacja będzie gorsza wśród osób urodzonych po 2000 roku, które nigdy nie znały świata bez mediów społecznościowych i mają już do wyboru wiele alternatywnych mediów społecznościowych. Wielu z tych młodszych kohort nie będzie odczuwać takiej samej presji społecznej, aby korzystać z Facebooka, jak poprzednie pokolenia, ponieważ nie jest już nowy. Nie brali aktywnego udziału w kształtowaniu jego wzrostu, a co gorsza, biorą na tym ich rodzice.

    Zmiany te zmuszą Facebooka, aby z zabawnej usługi „it” stał się niezbędnym narzędziem. Ostatecznie Facebook stanie się naszą nowoczesną książką telefoniczną, repozytorium mediów/notatnikiem do dokumentowania naszego życia, a także portalem internetowym podobnym do Yahoo (dla wielu tak już się stało).

    Oczywiście łączenie się z innymi to nie wszystko, co robimy na Facebooku, to także miejsce, w którym odkrywamy ciekawe treści (np. porównanie z Yahoo). Aby zwalczyć malejące zainteresowanie użytkowników, Facebook zacznie integrować ze swoim serwisem coraz więcej funkcji:

    • Ma już zintegrowane filmy wideo z kanałami użytkowników (całkiem skutecznie pamiętaj) i strumieniowe transmisje wideo na żywo a wydarzenia będą miały ogromny wzrost w usłudze.
    • Biorąc pod uwagę bogactwo osobistych danych użytkowników, nie byłoby to zbyt daleko idące, aby pewnego dnia oglądać filmy przesyłane strumieniowo przez Facebooka i programy telewizyjne — potencjalnie współpracując z najlepszymi sieciami telewizyjnymi i studiami filmowymi, aby stawić czoła usługom takim jak Netflix.
    • Podobnie mógłby potencjalnie zacząć przejmować udziały w wielu wydawnictwach informacyjnych i firmach produkujących media.
    • Co więcej, jego ostatnie Zakup Oculus Rift wskazuje również na długoterminowe postawienie na rozrywkę VR, która stanie się dużą częścią ekosystemu treści.

    Rzeczywistość jest taka, że ​​Facebook zostanie z nami. Ale podczas gdy jego strategia stania się centralnym centrum udostępniania każdego rodzaju treści/mediów pod słońcem pomoże mu zachować jego wartość wśród obecnych użytkowników, jego presja, by nadać się za pomocą funkcji zwiększających atrakcyjność i rozwój na rynku masowym, ostatecznie ograniczy jego znaczenie dla popkultury w nadchodzących dekadach – to znaczy, o ile nie pójdzie na całość w jednej wielkiej grze o władzę.

    Ale zanim zbadamy tę grę, najpierw musimy zrozumieć innego dużego gracza w sieci: wyszukiwarki.

    Poszukiwanie prawdy przez wyszukiwarki

    Wyszukiwarki od dziesięcioleci są wołami roboczymi Internetu, pomagając masom znaleźć treści spełniające ich potrzeby informacyjne i rozrywkowe. Obecnie w dużej mierze działają poprzez indeksowanie każdej strony w sieci i ocenianie jakości każdej strony na podstawie liczby i jakości odsyłaczy zewnętrznych na nie. Ogólnie rzecz biorąc, im więcej linków strona otrzymuje z zewnętrznych witryn, tym bardziej wyszukiwarki uważają, że zawiera treści wysokiej jakości, co powoduje, że strona znajduje się na szczycie wyników wyszukiwania.

    Oczywiście istnieje wiele innych sposobów, w jakie wyszukiwarki – na czele z Google – pozycjonują strony internetowe, ale miara „profilu linków” nadal dominuje w około 80-90 procentach wartości strony internetowej. To ma się drastycznie zmienić.

    Biorąc pod uwagę wszystkie epickie postępy w zakresie big data, uczenia maszynowego i przechowywania danych, które miały miejsce w ciągu ostatnich pięciu lat (omówione dalej w dalszej części tej serii), wyszukiwarki mają teraz narzędzia do radykalnego ulepszenia wyników wyszukiwania poprzez głębszą cechę niż profil linków strony internetowej — strony internetowe będą wkrótce uszeregowane według ich prawdziwości.

    Istnieje wiele stron internetowych, które rozpowszechniają dezinformację lub informacje, które są wyjątkowo stronnicze. Raporty antynaukowe, ataki polityczne, teorie spiskowe, plotki, skrajne lub ekstremistyczne religie, poważnie stronnicze wiadomości, lobbyści lub interesy specjalne — witryny internetowe, które zajmują się tymi formami treści i wiadomości, dostarczają niszowym czytelnikom wypaczone i często niedokładne informacje.

    Ale ze względu na ich popularność i sensacyjną treść (a w niektórych przypadkach użycie przez nich dark SEO czary), strony te otrzymują ogromne ilości zewnętrznych linków, zwiększając ich widoczność w wyszukiwarkach, a tym samym dalej rozpowszechniając dezinformację. Ta zwiększona widoczność dezinformacji jest nie tylko szkodliwa dla ogółu społeczeństwa, ale także sprawia, że ​​korzystanie z wyszukiwarek jest trudniejsze i mniej praktyczne — stąd rosnąca inwestycja w rozwój wyników zaufania opartego na wiedzy dla wszystkich stron internetowych.

    Smutny upadek prawdomówności

    Będąc dominującym graczem w kosmosie, Google prawdopodobnie stanie na czele rewolucji wyszukiwarek prawdziwości. W rzeczywistości już się rozpoczęli. Jeśli w ciągu ostatnich dwóch lat używałeś Google do wyszukiwania pytań opartych na faktach, być może zauważyłeś, że odpowiedź na Twoje pytanie została dogodnie podsumowana w polu u góry wyników wyszukiwania. Te odpowiedzi pochodzą z Google Skarbiec wiedzy, ogromny zbiór faktów online zebrany z sieci. Jest to również ten rosnący Vault, którego Google ostatecznie użyje do rankingu witryn według ich faktycznej zawartości.

    Korzystając z tego repozytorium, Google ma zacząłem eksperymentować z rankingowymi wynikami wyszukiwania opartymi na zdrowiu, dzięki czemu lekarze i eksperci medyczni mogą lepiej znaleźć dokładne informacje medyczne, a nie wszystkie antyszczepionkowe bzdury, które krążą w dzisiejszych czasach.

    Wszystko dobrze i dobrze — ale jest jeden problem: ludzie nie zawsze chcą prawdy. W rzeczywistości, raz zindoktrynowani uprzedzeniami lub przekonaniami, ludzie aktywnie poszukują najnowszych informacji i wiadomości, które wspierają ich błędy, ignorując lub dyskredytując bardziej oparte na faktach źródła jako dezinformację dla mas. Co więcej, wiara w niszowe uprzedzenia lub przekonania daje również ludziom poczucie celu, kontroli i przynależności do idei i społeczności większej niż oni – jest to w pewnym sensie podobne do religii i jest to uczucie, które wielu ludzi preferuje.

    Biorąc pod uwagę tę smutną prawdę o ludzkiej kondycji, nietrudno przewidzieć konsekwencje, które nastąpią, gdy prawdziwość w końcu zostanie zapieczętowana w wyszukiwarkach. W przypadku większości ludzi ta zmiana algorytmiczna sprawi, że wyszukiwarki będą znacznie bardziej przydatne w ich codziennych potrzebach. Ale w przypadku tych niszowych społeczności, które wierzą w określone uprzedzenia lub przekonania, ich doświadczenia z wyszukiwarkami będą się pogarszać.

    Jeśli chodzi o te organizacje, które sprzedają stronniczość i dezinformację, zobaczą, że ich ruch internetowy (wraz z przychodami z reklam i profilem publicznym) ucierpi. Widząc zagrożenie dla swojej działalności, organizacje te będą czerpać darowizny ze swoich gorliwych członków, aby wszcząć pozwy zbiorowe przeciwko wyszukiwarkom w oparciu o następujące pytania:

    • Czym naprawdę jest prawda i czy naprawdę można ją zmierzyć i zaprogramować?
    • Kto decyduje, jakie przekonania są dobre, a jakie złe, zwłaszcza w przypadku tematów związanych z polityką i religią?
    • Czy to firmy technologiczne decydują o tym, jak prezentować lub edukować masy?
    • Czy „elity”, które prowadzą i finansują te firmy technologiczne, próbują kontrolować populację i ich wolność słowa?

    Oczywiście, niektóre z tych pytań graniczą z teorią spiskową, ale wpływ pytań, które one zadają, wywoła wiele niechęci opinii publicznej wobec wyszukiwarek. Po kilku latach batalii prawnych wyszukiwarki stworzą ustawienia, które pozwolą użytkownikom dostosować wyniki wyszukiwania na podstawie zainteresowań i przynależności politycznej. Niektóre mogą nawet wyświetlać obok siebie wyniki wyszukiwania oparte na faktach i opiniach. Ale do tego czasu szkody zostaną wyrządzone – wiele osób, które wolą wierzyć w niszę, będzie szukać gdzie indziej mniej „oceniającej” pomocy w poszukiwaniu. 

    Wzrost popularności wyszukiwarek sentymentalnych

    Wracając do Facebooka: Jaką grę sił mogą osiągnąć, aby zachować swoje znaczenie kulturowe?

    Google zbudował swoją dominację w przestrzeni wyszukiwarek dzięki zdolności do zasysania każdej treści w sieci i organizowania jej w użyteczny sposób. Jednak Google nie jest w stanie wyssać wszystkiego w sieci. W rzeczywistości Google monitoruje tylko dwa procent danych dostępnych w sieci, to zaledwie wierzchołek przysłowiowej góry lodowej danych. Dzieje się tak, ponieważ większość danych jest chroniona zaporami i hasłami. Wszystko, począwszy od finansów firmy, dokumentów rządowych i (jeśli odpowiednio ustawisz uprawnienia) kont w mediach społecznościowych chronionych hasłem, jest niewidoczne dla Google. 

    Mamy więc sytuację, w której znaczna mniejszość osób, które są stronnicze, jest znudzona tradycyjnymi wyszukiwarkami i szuka alternatywy dla znalezienia informacji i wiadomości, które chcą usłyszeć. Wejdź na Facebooka. 

    Podczas gdy Google gromadzi i organizuje swobodnie dostępną sieć, Facebook zbiera i porządkuje dane osobowe w ramach swojej chronionej sieci. Gdyby była to jakakolwiek inna sieć społecznościowa, nie byłaby to taka wielka sprawa, ale obecny i przyszły rozmiar Facebooka, w połączeniu z ilością danych osobowych, które zbiera o swoich użytkownikach (w tym tych z jego usług Instagram i Whatsapp) oznacza, że ​​Facebook jest ma szansę stać się potężnym i wyjątkowym pretendentem na arenie wyszukiwarek, i w przeciwieństwie do Google, który skoncentruje swoje algorytmy wyszukiwania na prawdzie, Facebook skupi swoje algorytmy wyszukiwania na nastrojach.

    Podobnie jak Skarbiec Wiedzy Google, Facebook już rozpoczął rozwój w swojej sieci społecznościowej graph Search. Jest przeznaczony do wyszukiwania odpowiedzi na Twoje pytania w oparciu o zbiorową wiedzę i doświadczenie tych użytkowników w konstelacji usług internetowych Facebooka. Na przykład Google może zmagać się z pytaniami typu: Jaka jest najlepsza nowa restauracja w moim mieście w tym tygodniu? Jakie nowe piosenki mogą teraz wydać mojemu najlepszemu przyjacielowi? Kogo mam wiedzieć, jak odwiedził Nową Zelandię? Jednak funkcja Graph Search Facebooka lepiej poradzi sobie z odpowiedzią na te pytania, korzystając z danych zebranych z sieci znajomych i anonimowych danych z ogólnej bazy użytkowników. 

    Rozpoczęty około 2013 roku, Graph Search nie spotkała się z najcieplejszym przyjęciem w miarę jak pytania dotyczące prywatności i użyteczności wciąż nękają sieć społecznościową. Jednak, ponieważ Facebook buduje swoją bazę doświadczeń w przestrzeni wyszukiwania w sieci – wraz z inwestycjami w wideo i publikowanie treści— Graph Search będzie działać sam. 

    Rozdrobniona sieć początku lat dwudziestych

    Jak dotąd nauczyliśmy się, że wkraczamy w okres, w którym nagrodą jest bezwysiłkowe i autentyczne wyrażanie siebie w mediach społecznościowych, a nasze rosnące mieszane uczucia co do władzy wyszukiwarek wywierającej wpływ na dostęp do informacji mogą wpłynąć na sposób, w jaki odkrywamy zawartość.

    Trendy te są naturalną konsekwencją naszych wspólnych i dojrzewających doświadczeń z siecią. Dla przeciętnego człowieka Internet jest przestrzenią do odkrywania nowości i pomysłów, a także bezpiecznego dzielenia się chwilami i uczuciami z tymi, na których nam zależy. A jednak dla wielu nadal istnieje poczucie, że rosnący rozmiar i złożoność sieci staje się zbyt onieśmielająca i trudna w nawigacji.

    Oprócz mediów społecznościowych i wyszukiwarek korzystamy również z wielu innych aplikacji i usług, aby poruszać się po naszych zainteresowaniach w Internecie. Lista jest długa, niezależnie od tego, czy odwiedzasz Amazon, aby zrobić zakupy, Yelp w poszukiwaniu restauracji, czy TripAdvisor w celu planowania podróży. Obecnie sposób, w jaki szukamy informacji i treści, których szukamy, jest bardzo rozdrobniony, a ponieważ reszta rozwijającego się świata uzyska dostęp do sieci w ciągu nadchodzącej dekady, fragmentacja ta będzie się tylko przyspieszać.

    Z tej fragmentacji i złożoności wyłoni się nowa metoda interakcji z Internetem. Ta metoda jest już w powijakach i do 2025 r. stanie się główną normą w krajach rozwiniętych. Niestety, aby dowiedzieć się więcej na jej temat, będziesz musiał przeczytać kolejną część serii.

    Przyszłość serii internetowej

    Mobilny Internet osiąga najbiedniejszy miliard: przyszłość Internetu P1

    Powstanie wirtualnych asystentów opartych na Big Data: przyszłość Internetu P3

    Twoja przyszłość w Internecie rzeczy: przyszłość Internetu P4

    Dzień, w którym urządzenia ubieralne zastępują smartfony: przyszłość Internetu P5

    Twoje uzależniające, magiczne, rozszerzone życie: Przyszłość Internetu P6

    Rzeczywistość wirtualna i globalny umysł ula: przyszłość Internetu P7

    Ludziom nie wolno. Sieć oparta wyłącznie na sztucznej inteligencji: przyszłość Internetu P8

    Geopolityka niezawisłej sieci: przyszłość Internetu P9

    Następna zaplanowana aktualizacja tej prognozy

    2023-12-24

    Odniesienia do prognoz

    W tej prognozie odniesiono się do następujących powiązań popularnych i instytucjonalnych:

    Urządzenie do nagrywania i odtwarzania myśli
    Michio Kaku o czytaniu w myślach, nagrywaniu snów i obrazowaniu mózgu
    Internet nowej generacji

    W tej prognozie odniesiono się do następujących linków Quantumrun: