Od statycznego do dynamicznego: ewolucja muzeów i galerii

Od statycznego do dynamicznego: ewolucja muzeów i galerii
IMAGE CREDIT:  Image Credit: <a href="https://www.flickr.com/photos/adforce1/8153825953/in/photolist-dqwuo6-Uq1sXG-p391Df-WwWkUz-UsvTfA-SzFWNf-ivEar2-q1FZD4-UjFxsv-fuSAwF-4D7zEu-pCLTqZ-VbYYLQ-WaAbib-GPow8T-RSqfsd-VsmN8M-6a3G52-s5r8c3-SAckNK-gdzbfg-ihCH5q-sjeRp5-SzMB4d-iN4Lz7-nFv2NU-VWBdQw-UvFodw-RRfwwC-Wred7n-S1sWUT-o2pEaR-SKHVcA-oUsyJB-TZuWsS-cTr6PS-RnvdfE-WwWjzR-oUsN6M-pBZheL-pMhJ4n-SE5rpr-WVGSmn-nBxjTr-qSGdGM-Vcc2j1-SmKZgG-VDDe2o-J3D8Vi-RreKKh/lightbox/" > flickr.com</a>

Od statycznego do dynamicznego: ewolucja muzeów i galerii

    • Autor Nazwa
      Jay Martin
    • Autor Twitter Uchwyt
      !

    Pełna historia (użyj TYLKO przycisku „Wklej z programu Word”, aby bezpiecznie skopiować i wkleić tekst z dokumentu programu Word)

    Wycieczka do galerii sztuki jest zazwyczaj dość prosta: zapłać za wstęp, weź mapę i wędruj po jej granicach w wolnym czasie. Dla tych, którzy chcą uzyskać więcej informacji na temat swojej wizyty, przewodnik z przyjemnością poprowadzi wycieczkę; a mniej skłonni do tego, mogą wypożyczyć audioprzewodniki.  

     

    Interesujesz się kolekcjonowaniem dzieł sztuki? Pobliska galeria była kiedyś domyślną odpowiedzią: obejrzyj najnowszą wystawę i miejmy nadzieję, że znajdziesz ten obraz lub rzeźbę, która była przyjemna zarówno dla oka, jak i dla książeczki czekowej. 

     

    Ale za kilka lat możemy po prostu zobaczyć innego rodzaju entuzjastów sztuki – mogą doceniać (lub kupować) dzieła sztuki w wirtualnym świecie, być może podłączeni do słuchawek, z odległości setek, a nawet tysięcy kilometrów.   

     

    Frekwencja w muzeum tradycyjnie opierała się na samych dziełach sztuki. Posiadanie kultowych dzieł, takich jak Mona Lisa, zapewnia stały napływ odwiedzających, a wystawy czasowe mogą generować zainteresowanie i ruch odwiedzających. Obecnie muzea i galerie zastanawiają się, w jaki sposób można zaprezentować swoje kolekcje w sposób, który zwiększy zaangażowanie i przypadnie do gustu młodszej, bardziej obeznanej z technologią grupie demograficznej. 

     

    Podczas spaceru po muzeum lub galerii pojawiają się kody QR, które wysyłają do telefonu lub tabletu bardziej szczegółowe treści. Samodzielne wycieczki można teraz pobierać online i przesyłać strumieniowo na osobiste urządzenia mobilne, eliminując potrzebę wypożyczania audioprzewodników. To przejście do bardziej zindywidualizowanego doświadczenia, wykraczające poza bierne otrzymywanie wyselekcjonowanych informacji, to kolejna granica. 

     

    Pejzaże dźwiękowe i opowiadanie historii 

     Osobliwy audioprzewodnik przechodzi ewolucję, a na czele stoi firma, która od początku była zaangażowana w jego tworzenie. Połączenie istniejącej technologii z rozbłyskiem do prezentacji teatralnej było Antena International wizytówka od dziesięcioleci. Przez lata współpracowali z wieloma instytucjami artystycznymi na całym świecie, tworząc wycieczki audio i multimedialne, a także treści cyfrowe dla instytucji takich jak Muzeum Sztuki Nowoczesnej i Sagrada Familia, Między innymi.  

     

    Marielle van Tilburg, producentka wykonawcza i strateg kreatywny firmy Antenna, twierdzi, że integracja dostępnych technologii zapewnia przyjemniejsze wrażenia. „Dźwięk jest bardzo potężny, ponieważ pozwala odwiedzającym być bardziej świadomym swojego otoczenia, a w przypadku eksponatów prowadzi to do głębszych i bardziej zaskakujących wrażeń”, wyjaśnia van Tilburg, „a my używamy technologii do tworzenia interaktywnych opowieści”.   

     

    Chociaż Antenna jest również zaangażowana w tworzenie treści do pobrania na smartfony i urządzenia mobilne, jest pionierem w oprogramowaniu do pozycjonowania, w którym uruchamiane są opowiadania historii lub pejzaże dźwiękowe i oferowane zwiedzającym w określonych miejscach w muzeum lub galerii. Antenna realizuje już projekty tego typu w wielu miejscach m.in. w Paryżu, Barcelonie i Monachium. 

     

    VR w eksponatach 

    Oprócz integracji opowiadania historii z eksponatami, muzea szukają również technologii nowej generacji, takich jak VR, aby jeszcze bardziej zaangażować swoich gości. Framestore Labs to firma zajmująca się cyfrowymi efektami wizualnymi, bardziej znana ze swojej pracy w branży filmowej i reklamowej, ale współpracująca z muzeami takimi jak Tate Modern oraz Smithsonian American Art Museum zintegrować VR ze swoimi eksponatami. Robin Carlisle, Global Head of Creative w Framestore, wyjaśnia, jak doszło do tej współpracy. Mówi: „Nasi partnerzy z muzeów chcieli rozszerzyć swoje interaktywne eksponaty, znajdując sposoby na cyfrową prezentację swoich prac. [Korzystając z VR], pozwala im to przełamać ograniczenia ustawień galerii i tworzyć instalacje, które poprawiają wrażenia odwiedzających i, miejmy nadzieję, dają inne spojrzenie na wystawianą sztukę”. Według Carlisle'a cyfrowe prezentacje mogą mieć jeszcze jedną zaletę dla galerii. „Możemy teraz grupować dzieła sztuki na wiele różnych sposobów — nawet prezentować dzieła, które są obecnie przechowywane lub znajdują się w innym miejscu, co jest niemożliwe w tradycyjnej galerii” — mówi Carlisle.   

     

    Gotowość tych organizacji do przyjęcia nowej technologii zachęca firmy zajmujące się efektami wizualnymi, takie jak Framestore, do podążania tą nową drogą biznesową. Carlisle nie zgłaszał żadnych oporów przeciwko zerwaniu z ustalonymi normami muzealnymi. Mówi: „w Tate nie było „tradycjonalistów” (w każdym razie spotkaliśmy się!) – i myśleli bardzo przyszłościowo, a to pomaga, gdy instytucje te chcą być w czołówce, aby być innowacyjnym i interesującym. ” Framestore prowadzi rozmowy z innymi organizacjami w celu realizacji podobnych projektów.   

     

    (Niezupełnie) być tam: wirtualne wizyty? 

    Ta gotowość instytucji do przyjmowania nowych technologii może prowadzić do innowacji wykraczających poza fizyczną przestrzeń muzeum czy galerii. Technologia VR może również potencjalnie umożliwić wirtualne wizyty — nawet w zaciszu własnego domu.   

     

    Dla Alexa Comeau, dyrektora ds. sprzedaży i marketingu w 3DShowing, partnerstwo z Ottawa Art Gallery miało po prostu sens. „Byłem w (OAG) kilka razy”, mówi, „i trzeba było iść do centrum, zaparkować itp., więc to dało mi do myślenia. Ilu spośród przeciętnych miłośników sztuki może faktycznie odwiedzić muzeum lub galerię? To skłoniło nas do nawiązania współpracy z OAG, aby zapewnić im większą ekspozycję, której nie mogliby uzyskać w inny sposób, poprzez wprowadzenie technologicznego zwrotu.” Comeau i jego firma tworzy cyfrowe rozwiązania wizualizacyjne dla nieruchomości, tworząc wirtualne spacery po nieruchomościach. Pomagają potencjalnym nabywcom dokonywać lepszych wyborów, wykraczając poza dwuwymiarowy plan piętra lub eliminując koszty budowy modeli jednostek.   

     

    Dostosowanie tej technologii do OAG wymagało niewielkich poprawek. „W typowej galerii korytarze prowadzą do przestrzeni z instalacjami artystycznymi, które łączą się z innymi korytarzami i tak dalej” — mówi Comeau. „Ten układ bardzo dobrze przekłada się na technologię, której używamy do tworzenia modeli „domków dla lalek”. Następnie 3DShowing utworzyło plik wirtualna wizyta, gdzie można spacerować po OAG i oglądać liczne eksponaty bez stawiania stopy w samej galerii”. 

     

    Projekt ten zwiększa ogólną dostępność OAG dziesięciokrotnie. Comeau mówi: „szczególnie w starszych budynkach dostęp dla wózków inwalidzkich i tym podobnych może być ograniczony. Dla tych, którzy mieszkają daleko, daje to również szansę cieszenia się kolekcją, którą zawsze chcieli zobaczyć, ale nie mogą”. Gdy Ottawa Art Gallery przenosi się na większą przestrzeń, Comeau mówi, że 3DShowing ponownie bierze udział w tworzeniu nowej iteracji wirtualnej wizyty.  

     

    Ekonomia sztuki online: zmiana modelu galerii 

    W przeciwieństwie do muzeum publicznego, prywatne galerie pełnią odrębną funkcję, ponieważ są miejscem, w którym artyści wystawiają i sprzedają swoją sztukę. Poprzez wystawy galerie wystawiają dzieła sztuki do kupienia za prowizję lub procent, i chociaż ten model był normą, walczący artyści mogą zaświadczyć o ograniczeniach tej tradycyjnej konfiguracji. Podobnie jak w branży hotelarskiej czy turystycznej, technologia odgrywa rolę w zmianie tego status quo.  

     

    Jonas Almgren, dyrektor generalny ds artfinder, czerpie z doświadczeń zarówno z Doliny Krzemowej, jak i nowojorskiej sceny artystycznej w tworzeniu internetowego rynku sztuki. Mówi: „w Ameryce Północnej i Europie jest około 9 milionów artystów, a galerie i muzea reprezentują tylko ponad milion z nich – czyli zaledwie 12%. To pozostawia wszystkich tych artystów, którzy szukają sposobów na sprzedaż swoich dzieł. A ponieważ ekonomia rynku sztuki opiera się na wyłączności, w interesie rynku jest utrzymywanie go nieprzejrzystym i drogim, a on nie potrzebuje ani nie chce obsługiwać pozostałych ośmiu milionów artystów”. 

     

    Almgren stworzył witrynę internetową, która bezpośrednio łączy kupujących z oryginalnymi dziełami sztuki niezależnych artystów z całego świata. Usuwając pośrednika, artyści mogą bezpośrednio rozmawiać z potencjalnymi klientami i zachować większą kreatywną kontrolę nad swoją pracą. Obecność w Internecie generuje również znacznie większy ruch niż galeria, zwiększając w ten sposób liczbę gałek ocznych – i potencjalnych nabywców. Oprócz tworzenia bezpiecznej przestrzeni online dla kupujących i sprzedających dzieła sztuki, Artfinder stworzył globalną społeczność artystów i miłośników sztuki. 

    PRZYSZŁY CZAS