Lekarstwo na chorobę przenoszoną drogą płciową ma prawie każdy

Lekarstwo na chorobę przenoszoną drogą płciową ma prawie każdy
ŹRÓDŁO OBRAZU: Szczepionki

Lekarstwo na chorobę przenoszoną drogą płciową ma prawie każdy

    • Autor Nazwa
      Sean Marshall
    • Autor Twitter Uchwyt
      !

    Pełna historia (użyj TYLKO przycisku „Wklej z programu Word”, aby bezpiecznie skopiować i wkleić tekst z dokumentu programu Word)

    Opryszczka nie jest zabawą. Nie jest miło o tym rozmawiać, nie jest miło o tym czytać, a już na pewno nie jest fajnie to mieć. Opryszczka, znana również jako HSV-1 i HSV-2, występuje niemal wszędzie i ludzie dopiero teraz zaczynają zdawać sobie z tego sprawę. Według Światowej Organizacji Zdrowia około 3.7 miliarda osób poniżej 50. roku życia cierpi na opryszczkę. Oznacza to, że około 67% populacji Ziemi ma opryszczkę.

     

    Aby przedstawić to na mniejszą skalę, Amerykańskie Centrum Kontroli Chorób poinformowało, że „prawdopodobnie więcej niż jedna na sześć osób w wieku od 14 do 49 lat ma opryszczkę”, a Ameryka nie jest jedynym krajem, który ma z tym problem. Badanie Stats Canada przeprowadzone w latach 2009-2011 wykazało, że jeden na siedmiu Kanadyjczyków w wieku od 16 do 54 lat ma postać HSV. Nawet poza Ameryką Północną pojawiły się doniesienia o wzroście epidemii opryszczki, w tym badanie przeprowadzone w Norwegii, które wykazało, że „90% wewnętrznych infekcji narządów płciowych było spowodowanych przez HSV-1”.

     

    Dlaczego każdy ma opryszczkę?

    Zanim wszyscy wpadną w panikę, otulą się lateksem i nigdy nie wyjdą z domu, należy wziąć pod uwagę kilka faktów. HSV-1 jest najczęstszym rodzajem opryszczki, ale zwykle powoduje rany wokół ust i warg. Innymi słowy, HSV-1 jest tym, co większość ludzi nazywa opryszczką. Najczęściej przechodzi przez ślinę lub dzielenie się zainfekowanym przedmiotem. Może powodować opryszczkę narządów płciowych, znaną również jako HSV-2, zwykle pozostającą w stanie uśpienia u zakażonej osoby, tylko sporadycznie powodując wypryski.

     

    HSV-2 to szczep opryszczki najczęściej kojarzony z opryszczką narządów płciowych. To piętno, które, jak mówili ci rodzice, dostaniesz, jeśli umawiasz się z dziewczyną z kolczykiem w wardze. Jak wszystkie formy opryszczki, ona niestety również pozostaje uśpiona przez lata u człowieka, nie objawiając się w formie fizycznej. Powoduje to, że wiele osób nieświadomie przenosi wirusa z osoby na osobę, nie zdając sobie sprawy z tego, co robią. Sama infekcja nie zagraża życiu, ale powoduje piętno społeczne bardziej niż cokolwiek innego, ale może nie na długo.

     

    Proces wyleczenia

    Niedawno opublikowano badanie w PLOS Patogeny nad potencjalną szczepionką, która mogłaby zniszczyć wirusa opryszczki. Otwarte czasopismo opiera się na publikowaniu recenzowanych artykułów na temat bakterii, grzybów, pasożytów, prionów i wirusów, które przyczyniają się do zrozumienia biologii patogenów. W czasopiśmie wyjaśniono, że badanie autora Harveya M. Friedmana, profesora z University of Pennsylvania School of Medicine, może być kolejnym krokiem w leczeniu wirusa opryszczki.

     

    Praca Friedmana wyjaśniła powód, dla którego wirus opryszczki jest tak trudny do zniszczenia, a jest nim jego utajona aktywność etapowa. „W okresie utajenia wirusy opryszczki wyrażają tylko kilka produktów genów wirusowych, co pozwala im przetrwać w gospodarzu bez skutecznego usuwania przez nasz układ odpornościowy”. Jego praca dalej wyjaśnia, że ​​„na tym etapie wirusy opryszczki nie replikują aktywnie swoich wirusowych genomów przez wirusowe polimerazy DNA, co powoduje, że terapie przeciwwirusowe ukierunkowane na te polimerazy są nieskuteczne”.

     

    Badanie Friedmana znalazło jednak sposób na obejście tego procesu. Jego prace rozpoczęły się od znalezienia metody edycji zdolności wirusa do unikania wykrycia. Proces wykorzystuje CRISPR/Cas (skupione regularnie rozmieszczone krótkie powtórzenia palindromiczne) do namierzenia genu wirusa i „całkowicie zaburza produkcję nowych zakaźnych cząstek z ludzkich komórek”. Innymi słowy, proces ten powstrzymał rozprzestrzenianie się wirusa, zatrzymując jego zdolność do ukrywania się w nowych komórkach przed ludzkim układem odpornościowym.

     

    Wstępne próby przeprowadzono tylko na makakach, ze względu na ich podobny układ odpornościowy, oraz świnkach morskich, ponieważ mają podobne objawy fizyczne do ludzi po wystawieniu na działanie wirusa. Zwrócił na to uwagę Popular Science, miesięcznik o aktualnej nauce i technologii, że brak funduszy jest tym, co powstrzymuje szczepionkę przed rynkiem farmaceutycznym, a nawet wtedy mogą minąć lata, zanim stanie się ona powszechnie dostępna. 

    Tagi
    Kategoria
    Pole tematu

    PRZYSZŁY CZAS