Publiczna ignorancja opóźnia kolejną wielką rewolucję rolniczą GMO

Publiczna ignorancja opóźnia kolejną wielką rewolucję rolniczą GMO
KREDYT WZROKU:  

Publiczna ignorancja opóźnia kolejną wielką rewolucję rolniczą GMO

    • Autor Nazwa
      Ziye Wang
    • Autor Twitter Uchwyt
      @atoziye

    Pełna historia (użyj TYLKO przycisku „Wklej z programu Word”, aby bezpiecznie skopiować i wkleić tekst z dokumentu programu Word)

    Bardzo dawno temu ludzie zbiorowo porzucili swoje łowcy-zbieracze faworyzować gospodarstwa. Narodziło się rolnictwo; powstały cywilizacje, a za nimi technologia. W większości rozwijaliśmy się i rozwijaliśmy. Wiele lat później, w latach sześćdziesiątych, biolog i późniejszy laureat Nagrody Nobla, Norman Borlaug, stanął na czele szeregu inicjatyw — obecnie znanych jako Zielona Rewolucja — które zmieniły oblicze współczesnego rolnictwa. Powstrzymał klęskę głodu i uratował miliard istnień ludzkich.  

     

    Teraz, w XXI wieku, gdy postęp technologiczny toczy się w burzliwym tempie, czas może być bliski, aby zacząć patrzeć w przyszłość na nasz kolejny wielki przełom w rolnictwie. W końcu głód na świecie jest wciąż poważnym problemem, zwłaszcza że prognozy demograficzne wciąż rosną w zawrotnym tempie. Borlaug, poprzez zastosowanie selektywnej hodowli, dał nam Zieloną Rewolucję – teraz porozmawiajmy o Rewolucji Genetycznej.

    Jeśli jednak niedawne wiece Marszu przeciwko Monsanto są czymś, co można uznać za fakt, można śmiało powiedzieć, że nastawienie opinii publicznej do organizmów zmodyfikowanych genetycznie (GMO) pozostaje tak samo burzliwe jak zawsze. Ogromna korporacja z monopolistyczną kontrolą biotechnologii rolnej, Monsanto, stała się uosobieniem korporacyjnej chciwości, chłopcem z plakatu Big Cokolwiek. Ich procesy sądowe przeciwko biednym rolnikom, którzy ponownie wykorzystali ich zmodyfikowane nasiona, są dobrze znane, podobnie jak los prawie 300,000 XNUMX indyjskich rolników, którzy popełnili samobójstwo z powodu nie do spłacenia długów.

    "Ponieważ GMO są obecnie niemal nierozerwalnie związane z firmą, wystarczy szept trzech liter, by wywołać gorąco w każdym pomieszczeniu zajmowanym przez ludzi o normalnym usposobieniu."

    Wydaje się, że wszyscy i ich babcia zgadzają się, że Monsanto jest złe. A ponieważ GMO są obecnie niemal nierozerwalnie związane z firmą, wystarczy szept trzech liter, by wywołać ciepło w każdym pomieszczeniu zajmowanym przez ludzi o normalnym usposobieniu. Jedno spojrzenie na wszystkie hasła „Powiedz NIE GMO!” napisy na protestach Monsanto powiedzą ci tyle: GMO jest złe. A Ankieta Pew z 2015 roku odkryli, że tylko 37% Amerykanów uważało, że żywność GMO jest bezpieczna do spożycia, w porównaniu do 88% naukowców, którzy twierdzili to samo. Ta różnica 51% była największą zgłoszoną rozbieżnością między opinią publiczną a opinią naukową spośród wszystkich poruszonych kwestii, w tym między innymi szczepionek, zmian klimatycznych i ewolucji.

    Spróbujmy jednak cofnąć się o krok. Oddzielmy termin GMO od naszych korporacyjnych i emocjonalnych uprzedzeń i przyjrzyjmy się temu, czym naprawdę jest: bardzo obiecującym obszarem badań.

    Organizm zmodyfikowany genetycznie odnosi się do każdego organizmu, który otrzymał jakąś zmianę strukturalną w swoim DNA poprzez interwencję człowieka: na przykład wstawienie lub usunięcie pojedynczego genu. Otóż ​​to. Modyfikacja genetyczna nie jest jakimś szalonym eksperymentem szalonego naukowca, jak można by sądzić po często używanym określeniu „Frankenfood”; jest to raczej postęp technik, które stosujemy od wieków.

    Mówiąc wprost, otwiera oczy Dyskusja TED, genetyk roślin Pamela Ronald, stwierdziła: „modyfikacja genetyczna nie jest niczym nowym; praktycznie wszystko, co jemy, zostało w jakiś sposób zmodyfikowane genetycznie”.

    Na długo przed pojawieniem się metody naukowej rolnicy obserwowali pewne uprawy, które posiadały bardziej pożądane cechy i hodowali je między sobą. Na przestrzeni pokoleń doprowadziło to do rozwoju wielu naszych podstawowych upraw, jakie znamy dzisiaj – pszenicy, kukurydzy i soi, by wymienić tylko kilka.

    "Ludzie mają skłonność do szturchania i majsterkowania; że dawno temu namieszaliśmy w naturalnym porządku rzeczy, nie powinno dziwić."

    Wiemy teraz, że selektywna hodowla opiera się na podstawowej zasadzie ewolucji: losowe mutacje genów występują w obrębie gatunku, powodując zmienność. Jako rolnicy dyktowaliśmy odmiany, które miały przetrwać. Ludzie mają skłonność do szturchania i majsterkowania; że dawno temu namieszaliśmy w naturalnym porządku rzeczy, nie powinno dziwić. To przede wszystkim zaprowadziło nas tak daleko, więc po co się teraz zatrzymywać? Modyfikacje genetyczne znacznie uprościły żmudny proces, przynajmniej w koncepcji. Zamiast kierować wodzami ewolucji, możemy ją teraz przyspieszyć. Nigdy więcej rygorystycznej hodowli oraz prób i błędów. Naukowcy mogą precyzyjniej i wydajniej kierować pożądane wyniki.

    "Plony rolników podobno wzrosły nawet o 25%."

    Z tych technik wyłoniły się niezwykle przydatne cechy. W 2006 roku Ronald i jej grupa badawcza z UC Davis przyjrzeli się rzadkiemu i osobliwemu gatunkowi ryżu wschodnioindyjskiego, który mógł przetrwać w wodzie przez dwa tygodnie, ale był rzadko uprawiany ze względu na słabe plony. Wyizolowali gen, który spowodował tę niezwykłą cechę (którą nazwali Sub1) i umieścił go w bardziej powszechnej, szeroko uprawianej odmianie ryżu. Wynik? Swarna-Sub1, uprawa odporna na powódź. To była zmiana gry. Z pomocą Międzynarodowego Instytutu Badań nad Ryżem (IRRI) nawet cztery miliony rolników, których coroczne powodzie zniszczyły większość upraw, mogło zasadzić magiczny ryż. Według doniesień ich plony wzrosły nawet o 25%.

    A to tylko wierzchołek tego, co GMO może dla nas zrobić. Bt-corn, który jest modyfikowany z genami z Bacillus thuringiensis bakterii, działa jak samopestycyd, zapobiegając rocznie stratom w uprawach o wartości około miliarda dolarów. Potem był Złoty Ryż, pierwszy GMO wzbogacony w składniki odżywcze: ziarno wzmocnione beta-karotenem w celu zwalczania niedoboru witaminy A w Afryce Subsaharyjskiej. Niedawno naukowcy z IRRI próbują faktycznie zmienić sposób, w jaki rośliny ryżu wykorzystują fotosyntezę, co z kolei pozwoliłoby na większe plony przy mniejszych ilościach wody.

    Dobre wibracje trwają i trwają. Ale przydatność GMO nie ogranicza się tylko do wyżywienia biedniejszych krajów. Według artykułu opublikowanego przez naukowców z Uniwersytetu w Gandawie, naukowcy wyobrażają sobie przyszłość, w której bio-wzbogacona żywność, podobna do wspomnianego Złotego Ryżu, będzie przenikać na rynek również w krajach rozwiniętych. Ujawnili, że konsumenci byliby skłonni zapłacić premię w wysokości do 70% za GMO z korzyściami zdrowotnymi. Nietrudno zrozumieć, dlaczego. Ścisłe planowanie diety jest trudne, biorąc pod uwagę nasze gorączkowe życie. Zawsze szukamy szybkiego rozwiązania, panaceum. I chociaż gazeta szybko przyznaje, że GMO są dalekie od panaceum na niezdrową dietę, to jednak „zaoferować komplementarną i opłacalną alternatywę."

    Oczywiście, aby do tego doszło, musi nastąpić istotne przeprogramowanie dyskursu publicznego. Ludzie po prostu jeszcze nie ufają GMO, a dopóki tego nie zrobią, nie pojawią się żadne zorganizowane inicjatywy mające na celu zrewolucjonizowanie bezpieczeństwa żywnościowego, rozwój zrównoważonego rolnictwa lub poprawę zdrowia publicznego.  

    Nikt nie mówi, że modyfikacja genetyczna będzie ostatecznym celem, ale z pewnością jest nieocenionym narzędziem, które ma wiele do zaoferowania światu. Literatura naukowa w przeważającej mierze potwierdza bezpieczeństwo żywności GMO.

    Ale nauka ma dość kiepskie osiągnięcia, jeśli chodzi o przekonywanie sceptyków; widzieliśmy to w kółko ze szczepionkami, ewolucją i zmianami klimatycznymi. Systemy przekonań są sztywne i najczęściej oparte na emocjach i osobistych doświadczeniach, a nie na logice. Sceptycy postrzegają naukę jako kolejną instytucję, której należy się wystrzegać i nie można ich winić. Choć byśmy tego chcieli, ważne jest, aby pamiętać, że nauka prawie nigdy nie jest całkowicie obiektywna. Za zamkniętymi drzwiami na badania wpływają zewnętrzne siły społeczne, polityczne i korporacyjne, a także konflikty interesów. Naukowcy też mogą mieć fatalne ludzkie wady. Czasami nawet popełniają błędy. Ale właśnie dlatego istnieje proces recenzowania. Dlatego eksperymenty są powtarzane w kółko. Nauka jest rygorystyczna i trudno dyskutować z oszałamiającym konsensusem w sprawie bezpieczeństwa.

    "Praktyki Monsanto sprawiły, że uzasadnione dyskusje na temat biotechnologii – prawdziwej nauki – zniknęły z pola widzenia."

    Dr Steven Novella, profesor na Uniwersytecie Yale, zgłaszanely powiedział: „Prawie wszystko, co słyszę o [rolnictwie przemysłowym], to mit. To tak emocjonalny problem – wysoce zideologizowany i upolityczniony – że większość tego, co ludzie o nim piszą, mówią i w co wierzą, po prostu pasuje do jakiejś narracji, jakiegoś światopoglądu. I nie jest to bardzo oparte na faktach ani dowodach. ”

    On ma rację. Praktyki Monsanto sprawiły, że uzasadnione dyskusje na temat biotechnologii – prawdziwej nauki – zniknęły z pola widzenia. Opinia publiczna jest pochłonięta kontrowersjami patentowymi, strategiami biznesowymi. ostatnie twierdzenie że ich herbicyd Roundup (którego używali do systematycznego monopolizowania rynku dzięki własnym uprawom GMO odpornym na Roundup) jest w rzeczywistości toksyczny dla ludzkiego zdrowia wywołał ogromne fale.

    Jest to oczywiście uzasadniony problem, którym należy się zająć. Marsz przeciwko Monsanto to dobry początek, ale wszechobecna korelacja między nienawiścią do Monsanto a nienawiścią do GMO musi zostać zerwana. Ludzie muszą zrozumieć, że Monsanto nie musi określać przyszłości biotechnologii rolniczej. Musimy wziąć żarliwą pasję, jaką wykazała się opinia publiczna, i skierować ją w kierunku aktywizmu skupionego na korzyściach z modyfikacji genetycznej, a nie na niewłaściwym użyciu. Ważne będzie zajęcie się kwestiami związanymi z umiejętnościami naukowymi i komunikacją. Naukowcy muszą odgrywać bardziej aktywną rolę poza laboratorium, podejmując inicjatywy przemawiania do społeczności, szerzenia świadomości i tworzenia pozytywnego środowiska pro-naukowego. 

    Tagi
    Kategoria
    Tagi
    Pole tematu

    PRZYSZŁY CZAS