IT kontra angielski: jak powinniśmy szkolić nasze dzieci?

IT kontra angielski: jak powinniśmy szkolić nasze dzieci?
KREDYT WZROKU:  

IT kontra angielski: jak powinniśmy szkolić nasze dzieci?

    • Autor Nazwa
      Sean Marshall
    • Autor Twitter Uchwyt
      @Seanimarshall

    Pełna historia (użyj TYLKO przycisku „Wklej z programu Word”, aby bezpiecznie skopiować i wkleić tekst z dokumentu programu Word)

    Większość ludzi uważa, że ​​dobrze rozumie komputery. Dzieje się tak, dopóki zagregowane dane nie ulegną uszkodzeniu z powodu nieprawidłowego zadania przetwarzania wsadowego, jedynym rozwiązaniem jest poleganie na pobieżnej kontroli przetwarzania w tle. Jeśli to ostatnie zdanie było tak zagmatwane, że równie dobrze mogło być w starożytnym sanskrycie, daje to wyobrażenie o problemie z językami informatycznymi.

    Ta koncepcja jest stosunkowo łatwa do zrozumienia, wynika z teorii, że im bardziej zaawansowana staje się nasza technologia komputerowa, tym bardziej zaawansowana staje się terminologia. Kiedy po raz pierwszy stworzono komputery, istniało wiele różnych terminów opisujących to, co się dzieje. To były lata osiemdziesiąte: czas, kiedy nie każdy miał komputery, a ci, którzy je mieli, często znali je od podszewki. Żyjemy obecnie w czasach, gdy większość ludzi ma dostęp do komputera lub urządzenia działającego w oparciu o podobną technologię; ale faktem jest, że wielu z nas nie zna terminologii. 

    Technologia komputerowa nie przestała się rozwijać i to samo można powiedzieć o terminach używanych do opisania wszystkiego, co robią. W tym momencie można śmiało powiedzieć, że ta terminologia komputerowa wykształciła swój własny język. Język IT, jeśli wolisz. 

    Niektórzy uważają, że ten język IT może kiedyś konkurować z tradycyjnymi formami komunikacji. Że ludzie będą musieli nauczyć się informatyki jako drugiego języka, aby w pełni zrozumieć, co robi ich smartfon. Zapalony programista o imieniu Allen Carte jest jedną z tych osób. 

    Wierzy, że pewnego dnia zajęcia informatyczne mogą być obowiązkowe w szkołach. „Będzie to jak angielski czy matematyka” — mówi Carte.

    Carte może sądzić, że pokolenie ludzi całkowicie obeznanych z technologią nie jest daleko, ale wie, że rozmowy techniczne nigdy nie zastąpią tradycyjnych języków. Carte zauważa nawet, że „język angielski zawsze wydaje się stale ewoluować”. Wspomina, że ​​często terminy techniczne są dodawane do słownika.

    Pomimo tego, co mają do powiedzenia zagorzali profesorowie literatury i zrzędliwi nauczyciele języka angielskiego, twierdzenia Carte'a nie są błędne. w 2014 r Oxford English Dictionary dodał YOLO, amazeballs i selfie do aktualnego słownika użycia.  

    Czy zatem naszą największą nadzieją jest nauczenie następnego pokolenia zupełnie nowego sposobu mówienia o komputerach? Nie brzmi to jak najgorsza opcja. Cała grupa ludzi, na których zawsze można było polegać, jeśli chodzi o pomoc IT. Josh Nolet, dyrektor ds. technologii w Mohawk College Student Association, uważa, że ​​taka przyszłość jest mało prawdopodobna.  

    Praca Noleta obejmuje zajmowanie się szeroką gamą zagadnień, które prawie zawsze dotyczą najnowszych trendów technologicznych. Nolet zwykle zajmuje się obsługą komputera i uważa, że ​​umożliwienie wszystkim poznania wszystkich aspektów świata IT jest czymś wspaniałym, ale niemożliwym. Opowiada o tym, że nauczanie tego przedmiotu w szkole to wspaniały pomysł, ale w rzeczywistości prawie niemożliwy. 

    Nolet wskazuje, że najprostszym powodem jest to, że nie pozwalają na to fundusze. Że dzieci będą miały zajęcia komputerowe tylko wtedy, gdy ich szkoła będzie na to stać. Że ogół społeczeństwa jest bardziej zainteresowany umiejętnością czytania, pisania i liczenia, niż defragmentacją dysku twardego. 

    Pomimo tego, co powiedział Nolet, rozumie on punkt widzenia Carte. „Wydaje mi się, że każdy zna się na komputerach, po prostu nie każdy chce to wiedzieć”. Posuwa się nawet do stwierdzenia, że ​​„wszyscy musimy posiadać podstawową wiedzę o nowych technologiach, ale nie można się tego nauczyć powszechnie, jeszcze nie”. Ma jednak swoje własne rozwiązanie. 

    Nolet uważa, że ​​najlepszym sposobem poradzenia sobie z problemem nowego języka IT jest zrobienie tego, co zawsze robiliśmy: poleganie na przeszkolonych specjalistach IT, którzy pomogą innym ludziom. Chce podkreślić, że posiadanie wiedzy o komputerach nie jest złe, ale nie da się wiedzieć o świecie komputerowym wszystkiego i nie poświęcić mu swojego życia. „Nie wszyscy możemy być programistami komputerowymi lub informatykami”.

    „Ludzie mają i zawsze będą mieć problemy z komputerami z powodu braku wiedzy”. Nolet dodaje, że „nie można wiedzieć wszystkiego, dlatego potrzebni są ludzie, którzy potrafią przetłumaczyć żargon technologiczny na zwykły angielski”. Patrzy na to jako rozwiązanie pośrednie. 

    Nolet wspomina, że ​​głównym powodem tego problemu jest to, że ludzie są przytłoczeni technicznymi słowami. „Kiedy w zdaniu jest jedno lub dwa terminy techniczne, większość ludzi może je wyszukać lub zapytać znajomego, co robić. Kiedy pojawiają się trzy lub cztery terminy techniczne, przeciętny człowiek jest zdezorientowany, sfrustrowany i myśli, że musi być geniuszem komputerowym, aby cokolwiek zrozumieć”.

    Specjalista IT przyznaje nawet, że od czasu do czasu pojawia się nowy semestr lub faza i nawet on jest zakłopotany. „Po prostu biorę głęboki oddech, uspokajam się i sprawdzam, w większości przypadków proste wyszukiwanie w Google daje najlepsze wyniki. Może nawet powiedzieć, co robić dalej”. 

    Podkreśla też, że nikt nie jest za stary ani za daleko w świecie technologii. „Nie przypominam sobie nikogo, kto kiedykolwiek miałby problemy z komputerem, które doprowadziłyby go do tego stopnia, że ​​uniemożliwiłby mu ponowne korzystanie z technologii”. Wspomina nawet, że „moi dziadkowie potrafią korzystać z komputera, jeśli otrzymają odpowiednią radę od dobrze wyszkolonego profesjonalisty”.  

    Komputery nigdzie się nie wybierają, podobnie jak język technologiczny, który ze sobą niosą. 

    Co oznacza, że ​​problem ten stanie się jeszcze bardziej złożony. Wiemy jednak, że język angielski tak naprawdę nigdzie się nie wybiera, ale żargon technologiczny też nie. Podobnie jak w przypadku języków używanych w matematyce, wydaje się, że angielski najprawdopodobniej wchłonie w sobie słowa techniczne, ale są to tylko spekulacje. Prawdziwą rzeczą, którą możemy zmienić, jest nasze podejście do tego, co wiemy. 

    Istnieją wykwalifikowani ludzie, którzy mogą teraz pomóc większości ludzi w rozwiązywaniu problemów technicznych. W przyszłości możemy mieć pokolenie młodych ludzi, którzy są uczeni samodzielnego radzenia sobie z tymi problemami, ale na razie najlepiej polegać na tym, co wiemy. 

    Teraz wszystko, co musimy zrobić, to wybrać właściwy sposób radzenia sobie z tą teorią kolizji IT z tradycyjnymi językami i zrobić to. Tylko czas pokaże, które rozwiązanie będzie najlepsze. To, co wydarzy się dalej, z pewnością będzie interesujące. 

    Tagi
    Kategoria
    Tagi
    Pole tematu

    PRZYSZŁY CZAS